Na dyplomie od kolegów z pracy mogły przeczytać m.in., jakie są rodzaje kobiet np. "Rusałki - ten mnie rusał, tamten rusał", "Damy - temu damy, tamtemu damy". Nikt nie powinien sobie na to pozwolić, a co dopiero urzędnicy; ten żart ośmiesza nasze państwo - mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. W urzędzie doszło do naruszenia konstytucji i kodeksu pracy - wskazuje pełnomocniczka, która zamierza zasugerować ratuszowi szkolenie nt. równych praw.