Mężczyznę skazano w 2010 r. na pół roku więzienia w zawieszeniu za zniszczenie mienia w awanturze domowej. W czerwcu ub.r. sąd w Siemianowicach Śląskich nakazał osadzić go w zakładzie karnym za rzekome przestępstwo. Okazało się, że sąd się pomylił. Mężczyzna wytoczył proces skarbowi państwa. Jednak zdaniem prawników Prokuratorii Generalnej nie należy mu się odszkodowanie, bo nie można tu mówić o pogorszeniu sytuacji życiowej z powodu pomyłkowego pozbawienia wolności, gdyż przed uwięzieniem był on bezdomny i bezrobotny.