Jak mówi Karolina Rusiłowicz z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, urzędnicy bardzo rygorystycznie oceniają wnioski o przyznanie statusu uchodźcy. Doszukują się niespójności w zeznaniach i gdy je znajdą, uznają osobę za niewiarygodną. Nie są też wrażliwi na to, że uchodźca nie ufa władzom, co wyniósł z kraju pochodzenia i w obawie przed odesłaniem kłamie, kombinuje - ocenia. W 2012 r. do Urzędu ds. Cudzoziemców trafiło 10 750 takich wniosków, status uchodźcy dostało 87 osób.