Ostateczną decyzję w tej sprawie ma podjąć rada krajowa Lewicy Razem. "Rada chce klubu, tam zostało mało radykalnych i nieprzewidywalnych osób. Wszystko wskazuje na to, że będzie wspólny klub" - mówi "GW" polityk Razem. Lewica Razem chce wynegocjować miejsca w sejmowych komisjach i stanowisko wiceprzewodniczącego klubu. Początkowo działacze Razem chcieli własnego koła poselskiego, by chronić swoją tożsamość, jednak zdali sobie sprawę, jak bardzo koła są w Sejmie marginalizowane. Tymczasem Wiosna i SLD są coraz bliżej założenia nowej, wspólnej partii. Ma do tego dojść 14 grudnia. Lewica Razem wyklucza udział w tej formacji. We wtorek zapadną decyzje Jak poinformował Adrian Zandberg, we wtorek odbędzie się posiedzenie władz krajowych Lewicy Razem w sprawie formuły reprezentacji w Sejmie. Zandberg pytany w TVN24, czy Lewica Razem wejdzie do klubu parlamentarnego lewicy, czy będzie miała samodzielne koło, odpowiedział, że obydwa rozwiązania mają swoje plusy i minusy. "My mamy we wtorek posiedzenie naszych władz krajowych, które będzie decydowało w tej sprawie" - powiedział. Dopytywany, jakiej formuły reprezentacji jego ugrupowania jest zwolennikiem, odpowiedział: "W tym momencie rozmawiamy z naszymi partnerami, z naszymi sojusznikami, czyli ze środowiskiem Wiosny i ze środowiskiem SLD o tym, w jaki sposób można zorganizować naszą współpracę w parlamencie". Polityk pytany, jaką rekomendację przedstawi, powiedział, że będzie ona zależała od finalnego kształtu możliwych formuł współpracy. "A my mamy jeszcze przed sobą w dniu dzisiejszym spotkanie, na którym o nich rozmawiamy" - zaznaczył. Na pytanie, od czego zależy, czy Lewica Razem wejdzie do klubu z SLD i Wiosną, odpowiedział, że rozmowy toczą się między partnerami w bloku lewicowym, a nie poprzez media.