Od trzech lat Dmochowski poszukuje instytucji, która zorganizowałaby stałą wystawę prac Beksińskiego. Właściciel dzieł stawia tylko dwa warunki: instytucja powinna być miejska lub państwowa, niezagrożona likwidacją w ciągu najbliższych lat, a prace muszą być wystawione na ekspozycji stałej. - Sama kolekcja jest wiele warta i będzie przyciągać widzów, zarabiać na siebie - uważa Judyta Szlendak, przedstawicielka Dmochowskiego w Polsce.