Rząd PiS poszukuje dodatkowych miliardów, by spiąć budżet. Fundusze miała przynieść likwidacja limitu składek płaconych do ZUS, która została zapisana w budżecie i miała dać 5,2 mld zł. Na to nie wyraziła jednak zgody partia Jarosława Gowina. Teraz rząd Mateusza Morawieckiego musi zmniejszyć wydatki albo znaleźć inne źródło dochodu. Według informacji "Gazety Wyborczej", PiS pozyska część pieniędzy z opłaty przekształceniowej po likwidacji OFE i przeniesieniu środków do ZUS albo na indywidualne konta emerytalne. Pierwotnie pieniądze miano zabrać w dwóch równych ratach w 2020 i 2021 roku. W środę zmieniono te proporcje i większość środków rząd przejmie w przyszłym roku. Dalsze brakujące środki PiS pozyska, przesuwając w czasie likwidację OFE. W ten sposób mniej pieniędzy zostanie wydanych przez ZUS, który - jak pisze "Gazeta Wyborcza" - będąc w permanentnym deficycie, od razu je wydaje. Więcej w "Gazecie Wyborczej".