Biskupom nie podoba się, że w myśl projektu in vitro będzie dozwolone nie tylko dla par małżeńskich. Takie rozwiązanie nazywają "złym prawem" i tym tłumaczą powody wydania oświadczenia skierowanego do posłów. "Przyjęty przez Radę Ministrów projekt ustawy o leczeniu niepłodności zawiera rozwiązania, które uniemożliwiają jakikolwiek udział katolika w pracach służących jego przyjęciu" - czytamy. Biskupi sugerują, że poparcie przez posłów ustawy w rządowym kształcie może uniemożliwić "pozostanie w pełnej łączności ze wspólnotą Kościoła katolickiego i w dyspozycji do przyjmowania Komunii świętej". "Pominięcie [granic moralnych przy stanowieniu prawa] rodzi odpowiedzialność moralną za skutki wejścia w życie takiej regulacji i może oznaczać wykluczenie się ze wspólnoty Kościoła" - "Gazeta Wyborcza" cytuje kolejny fragment oświadczenia Prezydium Episkopatu. "Z przykrością odnotowujemy wypowiedzi niektórych polityków, którzy przyznają się do wiary katolickiej, iż poparcie projektu w kształcie przyjętym przez rząd jest konieczne z powodu troski o dobro par zmagających się z dramatem niepłodności" - czytamy dalej. Sami biskupi w sprawie in vitro są podzieleni. Nie brak wśród nich zwolenników kompromisowego podejścia i złagodzenia języka. Część z nich gotowa byłaby poprzeć zarzucony już projekt Jarosława Gowina. Jednak komunikat Prezydium Episkopatu wskazuje na to, że nurt radykalnego sprzeciwu bierze górę - podsumowuje dzienniki. Więcej w "Gazecie Wyborczej".