Była posłanka zwróciła się do sądu o zwrot zabezpieczonych procesowo przedmiotów, po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z kwietnia 2013 r., który zwolnił ją i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego z odpowiedzialności karnej. Wprawdzie poznańska prokuratura apelacyjna we wrześniu br. wystosowała do Sądu Najwyższego wniosek kasacyjny na niekorzyść oskarżonych, to jednak gdyby sąd odrzucił kasację luksusowe przedmioty, które Sawicka otrzymała od funkcjonariuszy CBA występujących w roli biznesmenów, mogłyby zostać zwrócone obdarowanej. A jest tego niemało. Wymieniono je aż na ośmiu stronach akt sądowych. W przypadku Sawickiej były to m.in. ekskluzywne pióro z brylantem za ponad 2 tys. zł czy 30-letnia szkocka whisky za 2,3 tys. zł.