"Około godziny 4.40 we wtorek pracownicy ochrony zostali powiadomieni o leżącym na chodniku obok budynku Domu Aplikant, mężczyźnie, którego zachowanie wskazywało na to, że doznał uszkodzeń ciała. Wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło go do szpitala" - relacjonuje na łamach "Gazety krakowskiej" Rafał Dzyr, zastępca dyrektora szkoły ds. aplikacji. Jak ustalili śledczy, pochodzący z Warszawy sędzia sądu karnego miał ponad promil alkoholu we krwi. Przeżył, ale jest w ciężkim stanie. Ma wiele złamań kości, m.in. miednicy i nóg, uszkodzoną śledzionę. Przeszedł operację w krakowskim szpitalu. Nie wiadomo jeszcze, jak długo w nim zostanie. Jak informuje "Gazeta Krakowska", prokuratura sprawdza teraz, czy okno sięgające podłogi typu balkonowego, przez które wypadł sędzia było dobrze zabezpieczone. Pokój, w którym doszło do wypadku, zabezpieczyła policja. Co będzie dalej z sędzią? "Sprawa jest świeża, właśnie ją badamy. Na razie mogę tylko powiedzieć, że jest on znakomitym karnistą i wszyscy życzymy mu powrotu do zdrowia" - mówi Ewa Leszczyńska-Furtak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie, która nie chciała komentować informacji o upojeniu alkoholowym sędziego.