Stan placu przed bazyliką Mariacką mimo apeli wciąż pozostawia wiele do życzenia. Urzędnicy niejednokrotnie obiecywali remont, ale termin prac nadal jest przesuwany. Tym razem zapewniają, że rozpocznie się jesienią - informuje "Gazeta Krakowska". Głos w sprawie zabrał sam prezydent Krakowa. "Zgadzam się, że to wstyd dla miasta, nie pozostaje mi nic innego, jak pogonić urzędników, żeby zajęli się tym jeszcze w tym roku" - deklaruje w rozmowie gazetą Jacek Majchrowski. Przesunięcie prac oznacza, że turyści nadal muszą uważnie patrzeć pod nogi, bo o wypadek na pokruszonej kostce nie jest trudno. "Ludzie przed kościołem łamali ręce i nogi. Mieli pretensje, że tego nie naprawiamy, a przecież to plac miejski - podkreśla proboszcz bazyliki Mariackiej. Podkreśla, że sprawa wymaga natychmiastowej reakcji, bo kamień jest w coraz gorszym stanie. Jeśli urzędnicy nie spełnią swojej obietnicy i nie pospieszą się z pracami, to w 2016 roku znów może dojść do kompromitacji, gdy do Krakowa przyjadą pielgrzymi na Światowy Dzień Młodzieży - podsumowuje gazeta.