'Gang Putina" wyrusza na międzynarodowy rajd z okazji największego rosyjskiego święta - Dnia Zwycięstwa. "Nocne Wilki" mają wyjechać z Moskwy 25 kwietnia. Trasa ich przejazdy przebiega przez kolejne miasta: Mińsk-Brześć-Wrocław-Brno-Bratysławę-Wiedeń-Monachium-Pragę-Torgau-Karlshorst. Wiadomość, że gang, nie kryjący swoich nacjonalistycznych przekonań, ma przejechać przez Polskę już wywołała liczne protesty. W serwisie Facebook powstał profil "Nie dla przejazdu bandytów z Rosji przez Polskę!", do akcji blokowania wjazdu motocyklistów na teren Polski włączyła się również Fundacja Otwarty Dialog. Były wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Polskiej Codziennie" wskazuje, że przejazd rosyjskich motocyklistów to prowokacja, która może prowadzić do niepotrzebnych incydentów. Czy protesty w sprawie Gangu Putina mają sens? Dyskutuj! Działalność "Nocnych Wilków" regularnie wspiera Putin. Prezydent Rosji w przeszłości chwalił członków gangu za patriotyzm, przejechał się też wraz z "Nocnymi Wilkami" na Harleyu Davidsonie. Putin często widywany jest również w towarzystwie założyciela grupy Aleksandra Załdostanow (pseudonim "Chirurg"). Kieruje on również organizacją "Antimaidan", która jest zorganizowaną bojówką mającą na celu zdławienie jakichkolwiek wolnościowych ruchów w Rosji. Aleksander Załdostanow komentując trasę rajdu oświadczył, że nie zamierza zmieniać planów. "Nie jedziemy w gości do Polaków. Naszym punktem końcowym jest Berlin. Jaka będzie akcja, taka będzie reakcja" - mówił w wywiadzie dla rosyjskiej redakcji Polskiego Radia. Czytaj także "Nocne Wilki". Motocyklowi pupile Putina