Jak donosi dziennik, działania te wywołują w europejskich stolicach obawy, że Polska może stać się "mniej przewidywalnym i zamkniętym partnerem". Gazeta zauważa, że zwolnienia doświadczonych i nastawionych proeuropejsko urzędników odbywają się w momencie, gdy stosunkami z zagranicą w coraz większym stopniu zajmują się, mało doświadczeni w tym zakresie, bracia Kaczyńscy. FT powołuje się na anonimowego polskiego dyplomatę, który powiedział, że wiele krajów odwołuje planowane wizyty ministerialne w Polsce, a relacje z Niemcami, Rosją, Węgrami i Litwą są trudne. Powiedział on również, że odwołanie planowanej na sierpień wizyty Jose Manuela Barroso związane jest z objęciem stanowiska premiera przez Jarosława Kaczyńskiego, czemu jednak współpracownicy szefa KE zaprzeczają, wskazując na problemy z terminami. Wieloletni ambasador Polski przy UE M. Grela został odwołany ze stanowiska i obejmie wysoką funkcję w strukturach unijnych; nazwisko jego następcy nie jest jeszcze znane. Kolejnym zwolnionym jest P. Świeboda, przez pięć lat dyrektor departamentu UE w MSZ. Jak pisze FT, jego poglądy nie współgrały z poglądami szefowej MSZ Anny Fotygi, bliskiej sojuszniczki Lecha Kaczyńskiego. Stanowisko objęła ona w maju po podejściu cieszącego się uznaniem Stefana Mellera; jej nominacja określona została przez Jarosława Kaczyńskiego jako "odzyskanie" resortu spraw zagranicznych. Urzędnik ministerstwa cytowany przez gazetę stwierdził, że działania te stanowią odbicie stylu zarządzania nowego rządu, a lojalność postrzegana jest jako główna zaleta. Charles Grant, dyrektor londyńskiego Centre for European Reform, powiedział, że czystka taka jest wysoce szkodliwa dla polskiej polityki unijnej. Świeboda wg niego stanowił dominującą postać w relacjach Polska -UE na przestrzeni ostatnich lat. MSZ odcięło się od komentarzy w sprawach personalnych. Kolejną "ofiarą" tej polityki jest A. Byrt, polski ambasador w Berlinie, który otwarcie skrytykował reakcję polskiego prezydenta po publikacji satyrycznego artykułu w niemieckiej gazecie. Po tej publikacji, jak pisze dziennik, prezydent odwołał szczyt polsko-francusko-niemiecki. Wg FT, obecna polityka zagraniczna Polski znajduje odbicie w chłodnych relacjach z Niemcami i Rosją, brakiem koncentracji w relacjach z USA, zaprzestaniem zaangażowania na sąsiedniej Ukrainie. FT po raz kolejny powołuje się urzędnika ministerstwa, który stwierdził, że nie sposób odgrywać roli na scenie międzynarodowej bez doświadczonych ludzi, zaś Polska mogłaby odgrywać istotną rolę w Unii Europejskiej, lecz nie jest inicjatorem polityki i znajduje się w defensywie. Gazeta cytuje wyniki sondażu Eurobarometru zgodnie, z którymi 9 % Polaków ufa partiom politycznym, 13 - parlamentowi, zaś 56% - europarlamentowi.