Jak czytamy w "Fakcie", za kontraktem tym stał prof. Tomasz S., z którym Marek Ch. znał się z uczelni. Ten sam Tomasz S., który przed rokiem za korupcję został aresztowany przez CBA. Według źródeł gazety, sprawa może mieć drugie dno. "Marek Ch. wziął do realizacji tego projektu studentów z SGH, na której wykładał. Oni za darmo zrobili badania, a Ch. zainkasował pieniądze" - twierdzi znający kulisy sprawy rozmówca "Faktu". Prof. Tomasz S. znał się z Markiem Ch. z SGH. Pracował w resorcie sprawiedliwości, kiedy przyznawany był kontrakt dla Marka Ch. Więcej w "Fakcie".