Jaki donosi gazeta, do awantury miało dojść w eleganckiej dzielnicy Wrocławia, gdzie poseł mieszkał z partnerką i dzieckiem. Na miejsce przyjechała policja zaalarmowana przez sąsiadów. Poseł PO zasłonił się wówczas immunitetem. Charłampowicz nie chce komentować zajścia, bo jak mówi, "to jego prywatne sprawy". Policja zgłosiła sprawę do marszałka Sejmu. Wyjaśnień zażądał także Jacek Protasiewicz, przewodniczący PO na Dolnym Śląsku.