Jak informuje gazeta, zdymisjonowany minister spraw zagranicznych miał dostać propozycję startu w wyborach na prezydenta 29-tysięcznego miasta - Łowicza. Jedyne połączenie z miastem, jakiego doszukali się dziennikarze, to biuro poselskie Waszczykowskiego w Łowiczu i uczelniana przeszłość jego żony. Były minister propozycję odrzucił. "Fakt" podaje także, że niepewny jest jakikolwiek start Waszczykowskiego. Po dymisji z fotela ministra pojawiły się spekulacje, że będzie on miał mocne miejsce na liście PiS do Parlamentu Europejskiego. Teraz jednak i ta sprawa się skomplikowała. Jak czytamy, Waszczykowski mógłby aktualnie liczyć na odległe miejsce na liście do PE, bo jedynkę z Łodzi ma mieć europoseł Jacek Saryusz-Wolski, a dwójkę (w razie przegranej w wyborach samorządowych) poseł Waldemar Buda. Były szef MSZ wywalczy jeszcze jakąś ważną posadę? - pyta gazeta. "Propozycja prezydentury Łowicza najlepiej świadczy o tym, jaką ma w tej chwili pozycję" - odpowiada polityk PiS, na którego powołuje się "Fakt". Więcej w "Fakcie"