Jak dowiedział się "Fakt", 60 pracowników Ministerstwa Pracy weźmie udział w kursie antystresowym. W ciągu jednego dnia intensywnych ćwiczeń będą zgłębiać tajniki antystresowych technik umysłowych, np. autosugestii, wsłuchiwania się we własne uczucia. Przejdą także kursy antystresowego masażu głowy, twarzy, karku i przedramion. Według "Faktu" urzędnicy w resorcie pracy nie mają się czym stresować. Przeciętna płaca w tym ministerstwie wynosi 5,9 tys. zł. Oprócz pensji urzędnicy mogą liczyć na ekstra nagrody i premie. Tylko w ciągu 9 miesięcy tego roku minister Kosiniak-Kamysz wypłacił swoim 4,3 mln zł.