Jak informuje poniedziałkowy "Fakt", szefowa MEN Anna Zalewska musi poprawić projekt ustawy o likwidacji gimnazjów. Powodem są liczne słowa krytyki pod adresem projektu, także ze strony ministrów w rządzie Beaty Szydło.
Zarzuty pod adresem projektu dotyczą głównie zapisów dotyczących przyszłości nauczycieli. Rządowe Centrum Legislacji twierdzi bowiem, że projekt nie daje gwarancji zatrudnienia nauczycielom likwidowanych gimnazjów i alarmuje, że mogą być zwalniani - wskazuje "Fakt".
Przypomnijmy, że minister Zalewska zapewniała wielokrotnie, że resort nie przewiduje zwolnień pedagogów.
Wśród zarzutów pojawiły się również kwestie finansowe. Jak podaje "Fakt", z wyliczeń MEN wynika, że reforma będzie kosztować budżet 129 mln zł. Gazeta alarmuje jednak, że szefowa MEN nie uwzględniła w swoim kosztorysie wydatków samorządów, które poniosą koszty likwidacji gimnazjów i utworzenia 8-klasowych podstawówek.
Henryk Kowalczyk, minister w Kancelarii Premiera w piśmie do szefowej MEN wyraźnie zwrócił uwagę, że koszty te muszą zostać dokładnie oszacowane - czytamy.
Jak wskazuje "Fakt", w PiS rozpatrywana jest opcja, by reformę odłożyć o rok, co pozwoli szefowej MEN na przygotowanie poprawek do projektu.
Więcej na ten temat w poniedziałkowym "Fakcie"