Zarzuty pod adresem projektu dotyczą głównie zapisów dotyczących przyszłości nauczycieli. Rządowe Centrum Legislacji twierdzi bowiem, że projekt nie daje gwarancji zatrudnienia nauczycielom likwidowanych gimnazjów i alarmuje, że mogą być zwalniani - wskazuje "Fakt". Przypomnijmy, że minister Zalewska zapewniała wielokrotnie, że resort nie przewiduje zwolnień pedagogów. Wśród zarzutów pojawiły się również kwestie finansowe. Jak podaje "Fakt", z wyliczeń MEN wynika, że reforma będzie kosztować budżet 129 mln zł. Gazeta alarmuje jednak, że szefowa MEN nie uwzględniła w swoim kosztorysie wydatków samorządów, które poniosą koszty likwidacji gimnazjów i utworzenia 8-klasowych podstawówek. Henryk Kowalczyk, minister w Kancelarii Premiera w piśmie do szefowej MEN wyraźnie zwrócił uwagę, że koszty te muszą zostać dokładnie oszacowane - czytamy. Jak wskazuje "Fakt", w PiS rozpatrywana jest opcja, by reformę odłożyć o rok, co pozwoli szefowej MEN na przygotowanie poprawek do projektu. Więcej na ten temat w poniedziałkowym "Fakcie"