Jak wynika z informacji do której dotarł "Fakt", 2 marca mówiący po niemiecku mężczyzna zadzwonił do Kancelarii Prezydenta. "Poinformował, że pewna grupa ludzi planuje atak na prezydenta Andrzeja Dudę" - czytamy w tabloidzie. Sygnał o tym zdarzeniu przekazano do Biura Ochrony Rządu, ale, jak twierdzą jego pracownicy, dopiero po dwóch dniach. "W tej sprawie podjęto kroki i działania profilaktyczne" - oświadczył "Faktowi" BOR. Jeszcze później informacja trafiła do ABW, kto re zajęło się sprawą 8 marca, choć BOR utrzymuje, że przekazał ją ABW 6 marca, czyli cztery dni po telefonie. Rzecznik Kancelarii Prezydenta poproszony o komentarz przez tabloid, do tej pory nie zajął stanowiska w sprawie.