Korekta ma mieć związek z aferą wokół Komisji Nadzoru Finansowego. Jak mówią gazecie anonimowi rozmówcy - prezes miał użyć sformułowania "pięć plus jeden". Do tej pory spekulowano o ewentualnym odejściu pięciorga ministrów: wicepremier Beaty Szydło, minister ds. pomocy humanitarnej Beaty Kempy, szefowej MEN Anny Zalewskiej, ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Kim miałby być wspomniany "plus jeden"? Jak podaje "Fakt", mógł to być jedynie celowy zabieg prezesa, by poznać nastroje we własnej partii. W przeciwnym wypadku na zagrożonej pozycji mógłby być Mariusz Błaszczak, który w zamian dostałby stanowisko marszałka Sejmu - czytamy. Więcej w "Fakcie"