Ten sam dziennik opublikował przedwczoraj informację o inwigilacji przez NSA w Hiszpanii 60 mln prywatnych rozmów i maili.Dokument ma być dowodem, że tamtejsze służby bezpieczeństwa nie tylko o wszystkim wiedziały, ale też współpracowały z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego.Opublikowany przez El Mundo tajny dokument NSA nosi tytuł "Dzielenie się zaszyfrowanymi informacjami z zagranicznymi partnerami o operacjach przeprowadzanych w sieciach komputerowych". Polska jest w nim wymieniona w tzw. Grupie B - państw, które ułatwiają NSA dostęp do informacji służb specjalnych. W tym dostęp do tzw. metadanych - zbiorów danych na wybrany temat. Dokument zakazuje krajom Grupy B instalowania programów komputerowych, które uniemożliwiłyby Stanom Zjednoczonym dostęp do sieci i nakazuje, aby kryterium współpracy między krajami Grupy B stanowił - jak to wyrażono - "zysk netto na rzecz interesów USA". W rekacji na tę publikację Felix Sanz Roldan, dyrektor Narodowego Centrum Wywiadu (CNI) zapewnił, że zawsze działał zgodnie z prawem i przypomniał, że prawo nie pozwala mu na ujawnienie kulisów jego pracy. Premier Mariano Rajoy poinformował dziś występując w parlamencie, że Roldan wkrótce stawi się przed deputowanymi, aby odpowiedzieć na pytania dotyczące inwigilacji.