Instytucja prawdopodobnie będzie się mieścić w budynku nieistniejącej już szkoły. Dom będzie miejscem, w którym schronienie znajdą pozbawieni opieki i schorowani, a także osamotnieni byli więźniowie polityczni, kombatanci wojenni i działacze solidarnościowi. "To ma być żywy pomnik Solidarności; żywy to znaczy dla ludzi i z ludźmi" - podkreśla rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz, która wyszła z inicjatywą utworzenia tzw. Domów Solidarności. Jak mówi RPO, zgłosiło się do niej wiele osób, które kiedyś walczyły o wolną Polskę, a dziś zostali wyrzuceni z pracy, mają niskie emerytury, pogubili się lub są źle traktowani, bo trudno im udowodnić, że byli represjonowani.