Poszło o... mydło, ręczniki i posiłki profilaktyczne, które przysługiwały nie tylko górnikom, ale także pracownikom administracji. Tymczasem zarząd JSW zdecydował, że od stycznia ten przywilej zostaje tym ostatnim zabrany. Sprawa oburzyła związkowców, poskarżyli się Państwowej Inspekcji Pracy. Wiadomo, że chodzi o pieniądze, choć zarząd nie ujawnia, ile na obcięciu przywilejów zaoszczędzi. Pracownicy mieli w ciągu roku prawo do dwóch ręczników i 16 mydeł. A bony na posiłek to około 260 zł miesięcznie - wylicza dziennik. Czy JSW miała prawo odebrać przywileje? Odpowiedź na to pytanie poznamy w przyszłym tygodniu, kiedy to zostaną przedstawione wyniki kontroli przeprowadzonej przez inspekcję pracy - podsumowuje "Dziennik Zachodni".