W artykule Zbigniewa Bartusia na łamach "Dziennika Polskiego" czytamy o kontrowersyjnych kulisach reprywatyzacji na terenie Krakowa. Głównym bohaterem tekstu jest poszukiwany przez służby Piotr Baczkowski, ps. "Łapa". Jak przekonuje autor, wspomniany Baczkowski, to jedna z głównych postaci dzikiej reprywatyzacji w Krakowie. Dwa lata temu, osoby związane z Baczkowskim miały sprzedać m.in. efektowną kamienicę na rogu ul. Szujskiego i Krupniczej w Krakowie. Na odnowienie budynku nowi właściciele otrzymali blisko ćwierć miliona zł z dotacji z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Z ustaleń prokuratury wynika jednak, że wspomniana kamienica została wyłudzona w 1996 roku. "U notariusza zjawił się rzekomy pełnomocnik rodzeństwa Sandhausów, przedwojennych właścicieli, i sprzedał kamienicę Jackowi L." - podaje autor tekstu. Jak się później okazało, Jacek L. był powiązany z "Łapą". Mimo tego przełomu w sprawie, majątek został już wielokrotnie przekazany do kolejnych spółek, co utrudniło odzyskanie budynku. Autor wskazuje, że na kartach krakowskiej historii można znaleźć wiele podobnych przykładów. Jak dodaje, powołując się na książkę "Nietykalni. Kulisy polskiej prywatyzacji", wspomniany Baczkowski zbił fortunę "dzięki wiedzy, kontaktom i pomysłom pozyskanym od swoich mocodawców - oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych". Więcej na ten temat w piątkowym wydaniu "Dziennika Polskiego"