Jak przypomina gazeta, ciała 24-latki i 27-latka - pary poszukiwanej od 7 czerwca - wyłowiono w ubiegłym tygodniu z jeziora Langsjo. Początkowo - po tym, jak nad jeziorem znaleziono samochód małżonków - nie wykluczano, że mogło dojść do zabójstwa. Wszczęte poszukiwania bardzo szybko dały rezultaty. Najpierw wyłowiono ciało pochodzącej ze Starego Sącza Karoliny, a potem jej męża, Grzegorza. W toku śledztwo ustalono, że nie ma przesłanek wskazujących na to, że doszło do zabójstwa. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Polaków było utonięcie. "Ponieważ wersja z zabójstwem się nie potwierdziła, uznaliśmy sprawę za zamkniętą" - poinformował Towe Hagg, rzecznik szwedzkiej policji. Bliscy zmarłych twierdzą, że nie byli informowani przez policję o postępach w śledztwie, a o zamknięciu sprawy powiadomili ich dziennikarze.