Dodatkowych pieniędzy nie otrzymają pielęgniarki pracujące wyłącznie w przychodniach. Nie mają one tzw. stawki kapitacyjnej, czyli ryczałtu naliczanego przez NFZ w każdym miesiącu na każdego pacjenta, który "zapisał" się do danej pielęgniarki (czyli. znajduje się na jej liście aktywnej). Po przeanalizowaniu rozporządzenia ministra zdrowia okazało się, że nie ma w nim mowy o dodatkowym wynagrodzeniu dla tej grupy. Informację potwierdza NFZ, który wypłaca pieniądze na podwyżki - czytamy w "DP". "Kiedy pielęgniarki dowiedzą się, o ile faktycznie wzrastają ich uposażenia i czy w ogóle, może rozpocząć się kolejna fala protestów" - mówi w rozmowie z dziennikiem dr Jerzy Radziszewski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego. Sprawa może dotyczyć kilkunastu tysięcy pielęgniarek. Więcej w "Dzienniku Polskim".