Jak informuje na łamach "Dziennika Polskiego" Iwona Krzywda, farmaceuci w całym regionie odsyłają z kwitkiem pacjentów, którzy chcą zrealizować receptę na popularną szczepionkę przeciwko żółtaczce. Niecierpliwią się wszyscy chorzy, których w najbliższym czasie czeka zabieg operacyjny. Szczepienie to bowiem najlepszy sposób, by zabezpieczyć się przed zakażeniem żółtaczką, do którego może dojść w szpitalu. Tymczasem zapasy popularnej szczepionki skończyły się jednak nie tylko w aptekach, ale także w hurtowniach. Poszukiwania szczepionki dodatkowo utrudnia fakt, że w Polsce cały czas brakuje systemu, który gwarantowałby pacjentom łatwy i szybki dostęp do pełnej informacji, gdzie mogą znaleźć potrzebny im lek - zauważa gazeta. Więcej w "Dzienniku Polskim".