Jak czytamy w gazecie, osoby te, których jest kilkadziesiąt, bardziej niż strat obawiają się trudnych pytań urzędów skarbowych. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma problem ze współpracą z nimi. "Mamy powody, by podejrzewać, że w tej grupie są ludzie, którzy nie potrafią wskazać legalnych źródeł pochodzenia pieniędzy, które inwestowali" - mówił posłom z Sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych zastępca szefa ABW, Kazimierz Mordaszewski. "Posłowie sejmowej komisji ds. służb specjalnych usłyszeli o rolniku, który stracił milion złotych. Do prokuratury się nie zgłosił. Wezwany na przesłuchanie wzruszył ramionami i odpowiedział, że najwyżej sprzeda kolejny hektar" - informuje gazeta. Amber Gold zebrał od Polaków i zmarnotrawił 700 milionów złotych.