Jak piszą w "Dzienniku Gazecie Prawnej" Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, zdaniem generalnego inspektora ochrony danych osobowych (GIODO) kamery mogą naruszać prywatność osób oddających głosy, a zewnętrznym podmiotom dałyby możliwość profilowania wyborców. Urząd przekonuje, że przeprowadzenie transmisji z wyborów może okazać się niezgodne z prawem. GIODO przestrzega również, że osobom, których dane są przetwarzane niezgodnie z RODO, od 25 maja br. przysługiwać będzie odszkodowanie. Co na to PiS? "Jest oczywiste, że kamer na te wybory, a być może i kolejne, po prostu nie będzie" - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" polityk partii rządzącej. Pytanie, jak z pomysłu z kamerami się wycofać? PiS ma dwie możliwości: nowelizację ustawy albo przesunięcie wprowadzenia zapisu o kamerach na kolejne wybory. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".