Piechociński w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przekonuje, że pomimo złych wyników w sondażach, PSL znajdzie się w parlamencie. "Nikt nie wierzył, że PSL uzyska dobry wynik w wyborach europejskich - a był lepszy niż kiedykolwiek. Podobnie było z wyborami samorządowymi - uzyskaliśmy wynik rekordowy w naszej historii" - przekonuje. Po przewidywanym przez Piechocińskiego sukcesie wyborczym ludowców, szef PSL zamierza stworzyć wielką koalicję. "Nikt nie wierzy, że ja pogodzę PO i PiS po tych wyborach. A ja mówię z determinacją, że muszę to zrobić, żeby Polska nadal była normalna" - twierdzi. "Gdy w 2005 roku wybory wygrał PiS do utworzenia koalicji [z PO - przyp. red.] nie doszło z powodów personalnych. Dziś jest inaczej, mamy przykłady kilku polityków, którzy świetnie się odnajdują w obu formacjach na przemian. Co oznacza, że kwestie personalne nie byłyby teraz istotnym problemem" - uważa Piechociński. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".