"Dziennik Gazeta Prawna" podaje w poniedziałek, że były to pierwsze tego typu sprawy, które trafiły do NSA. Sąd wziął pod lupę decyzje, jakie w każdym z tych przypadków wydawało wcześniej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Bo funkcjonariusz, który poczuł się niesprawiedliwie potraktowany, mógł odwołać się do resortu. Taką furtkę dał art. 8a ustawy, który mówi, że "minister właściwy do spraw wewnętrznych, w drodze decyzji, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, może wyłączyć stosowanie ustawy". Chodzi o "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia". Ale była to furtka, z której ministerstwo korzystało niezwykle oszczędnie. Gazeta podaje, że na 4,6 tys. złożonych odwołań zapadło zaledwie ok. 40 decyzji o przywróceniu pełnej emerytury.Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".