"Dziennik Gazeta Prawna": Przyszli rodzice nie wybiorą koloru oczu ani płci dziecka
Szacowany na 60-100 mln zł rocznie rynek sztucznego zapłodnienia działa bez żadnych regulacji. Nowy projekt Ministerstwa Zdrowia ma to zmienić - informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w tekście Klary Klinger.
Gazeta publikuje fragmenty projektu ustawy dotyczącej zapłodnienia in vitro. Jak możemy przeczytać, regulacje - przewidujące m.in. 10 lat więzienia za handel zarodkami - zaniepokoiły branżę zajmującą się sztucznym zapłodnieniem.
Co jeszcze przewiduje projekt ustawy? Jak wylicza "Dziennik Gazeta Prawna", przyszli rodzice nie wybiorą koloru oczu ani płci dziecka. Mogą jedynie wybrać zdrowe dziecko, bez nieuleczalnych chorób dziedzicznych.
Przepisy zabraniają dawstwa ze wskazaniem - tym samym, jak pisze "Gazeta Prawna", "siostra nie przekaże siostrze zarodka". Można będzie skorzystać jedynie z anonimowych zarodków. Ma to zapobiec nielegalnemu handlowi.
Dziecko będzie mogło być genetycznym pogrobowcem, czyli możliwe będzie wykorzystanie materiału genetycznego (komórki jajowej lub nasienia) osoby, która już zmarła.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", z procedury in vitro skorzysta każdy, nie tylko małżeństwa. Ale uwaga: musi najpierw przez 12 miesięcy spróbować innych metod leczenia, o ile w grę nie będzie wchodził przypadek niepłodności bezwzględnej.
Dawca pozostanie anonimowy. Po osiągnięciu pełnoletności dziecko urodzone z in vitro będzie mogło poznać jedynie miejsce i rok urodzenia, a także podstawowe informacje zdrowotne swoich genetycznych rodziców.
Za zniszczenie zarodków będzie groziło do pięciu lat więzienia.
Sejm zajmie się dokumentem regulującym in vitro wiosną.
Więcej w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej" lub na stronie http://www.gazetaprawna.pl/.
Obecne przepisy
W Polsce na razie nie ma ustawy, która regulowałaby kwestie stosowania procedury in vitro. Obowiązująca ustawa tkankowa nie zawiera zapisów dotyczących komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodów. Za niepełne wdrożenie unijnej dyrektywy dot. jakości i bezpieczeństwa tkanek oraz komórek ludzkich - co wskazała w ub. roku Komisja Europejska - Polsce grozi wysoka kara.
1 lipca 2013 r. rząd uruchomił program refundacji in vitro, w którym określono także zasady stosowania tej metody. Według danych z października ub.r., dzięki programowi urodziło się 677 dzieci, a leczenie rozpoczęło ponad 10 tys. par. Premier Ewa Kopacz zapowiedziała na początku października w Sejmie, że program ten "będzie mieć odzwierciedlenie i uregulowanie w ustawie".
Rządowy program na lata 2013-2016 przeznaczony jest dla kobiet, które w dniu zgłoszenia nie ukończyły 40. roku życia. Przewiduje on, że w jednym cyklu stymulowanego jajeczkowania można zapłodnić do sześciu komórek jajowych.
Możliwość zapłodnienia wszystkich komórek jajowych jest możliwa po dwóch nieudanych próbach związanych z zapłodnieniem sześciu komórek, a także w przypadku pacjentek powyżej 35. roku życia.