Przykładowo w porównaniu z Hiszpanią, Maltą czy Rumunią kształci się u nas blisko cztery razy więcej młodych, a np. z Portugalią czy Włochami - trzy razy więcej. Polska młodzież uczy się na potęgę, bo ma łatwy dostęp do szkół różnego szczebla, uzupełnionych szeroką ofertą prywatnego kształcenia; liczy, że dzięki edukacji zdobędzie pracę i lepsze zarobki - mówi ekonomistka PKO BP Karolina Sędzimir. Ale inwestowanie w naukę często szybko się nie zwraca - zauważa. W przeciwieństwie do młodzieży dorośli Polacy zdecydowanie rzadziej niż obywatele pozostałych państw UE uczą się w szkołach lub dokształcają w różnej formie. W ub.r. w ten sposób podnosiło swoje kwalifikacje tylko 4 proc. dorosłych mieszkańców Polski - niemal trzykrotnie mniej niż średnio w krajach Unii. I te niekorzystne dysproporcje utrzymują się od lat - zauważa " Dziennik Gazeta Prawna".