Art. 7 Traktatu o UE stanowi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, PE lub Komisji Europejskiej Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Ewentualne podjęcie decyzji o sankcjach wymaga jednomyślności państw UE. Czy Litwa poprze sankcje przeciwko Polsce, której zarzuca się łamanie praworządności? "Nie będziemy głosować. Jesteśmy przeciwni ultimatum i presji. To sprawy delikatne, choć skomplikowane i powinny być rozstrzygnięte przez negocjacje. Presja może być kontrproduktywna" - powiedział Linkevičius. Jak dodał jednocześnie szef litewskiej dyplomacji, "praworządność powinna być szanowana i mam nadzieję, że Polska wysłucha głosu Komisji Weneckiej i innych ciał". "Mam nadzieję, ze rozmowy doprowadza do porozumienia i wzajemnego zaufania. To ważne nie tylko dla Polski, ale też dla całego regionu i UE. Ale nie będziemy wśród tych, którzy stosują te dramatyczne naciski. Nie zgodzimy się na sankcje" - zadeklarował. Cały wywiad w "Dzienniku Gazecie Prawnej".