Liczniejsze klasy, mniej pedagogów, ograniczanie inwestycji. Tak samorządy zamierzają radzić sobie w kolejnym roku szkolnym – donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
W gminach rozpoczęło się planowanie roku szkolnego 2020/2021. Włodarze, zwłaszcza w większych miastach, zapowiadają, że wskutek zaniżonej subwencji oświatowej będą musieli mocno ograniczyć wydatki na edukację - czytamy.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", dyrektorzy szkół otrzymują - bardziej lub mniej formalne - wytyczne, które sprowadzają się do ograniczenia liczby etatów i łączenia klas.
Samorządy obawiają się, że wprowadzenie przez rząd od września 2020 roku kolejnych 6 proc. podwyżki dla nauczycieli doprowadzi je do finansowej katastrofy. Tym bardziej, że w budżecie na ten cel zaplanowano 100, a nie ponad 835 mln zł - czytamy.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", w oświacie idą trudne czasy. Samorządy, aby wywiązać się z podstawowych zobowiązań płacowych wobec nauczycieli i pozostałych pracowników, zapowiadają, że będą szukać oszczędności.