Schetyna na pytanie o cel Koalicji Europejskiej w wyborach do europarlamentu odparł: "wygrać". "Mieć wyższe poparcie niż PiS i więcej mandatów posłów do PE niż oni. Jednym słowem pokazać Polsce, że czas zwycięstw PiS się kończy i zaczyna się prawdziwa destrukcja tego obozu politycznego" - podkreślił. Drugim celem według lidera Platformy jest "wprowadzenie do antypopulistycznej koalicji rozsądku w PE liczącej się grupy posłów Koalicji Europejskiej jako jednej z największych grup z jednego kraju". W jego ocenie pozwoli to bronić polskich interesów. "Biedroń nie ma pomysłu" Schetyna wypowiedział się również na temat lidera Wiosny Roberta Biedronia. Pytany, jaką rolę odegra Biedroń w roku wyborczym, szef PO ocenił, że zależy to od tego, w jaki sposób będzie prowadził kampanię. "Dziś traci impet. Nie ma pomysłu na aktywność polityczną. Chce pokazać, że walczy z duopolem, który jego zdaniem jest największym problemem polskiej polityki. A to nieprawda" - ocenił. Schetyna premierem? Lider PO zapytany został także, czy stanie na czele rządu, jeśli zjednoczona opozycja wygra jesienne wybory do polskiego parlamentu."Nie przesądzałbym tego. Powstaje pytanie, jakie ugrupowania stworzą naszą koalicję, a także w jaki sposób ułoży się grupa - jestem o tym przekonany - 276 bądź większej liczby posłów Koalicji, która wygra te wybory" - podkreślił."Taka liczba pozwoli odrzucać prezydenckie weta. A do połowy 2020 r. prezydentem będzie Andrzej Duda" - dodał.