Wczoraj wicepremier i minister rolnictwa udał się do Moskwy w celu odebrania przyznanego mu przez tamtejszą uczelnię doktoratu honoris causa . Przy okazji - o czym donosi "Gazeta Wyborcza" - zdążył jeszcze zapewnić Moskwę, że dołoży wszelkich starań, aby przeprowadzić w Polsce referendum w sprawie tarczy antyrakietowej i że będzie się domagał rozmów dwustronnych na temat zniesienia embarga na mięso. Nie od dziś wiadomo, że prawdziwym jest stwierdzenie, że Polak potrafi, a jak pokazuje wczorajsza wizyta - zwłaszcza. Przy okazji odbierania przyznanego mu przez Moskiewską Państwową Akademię Precyzyjnej Techniki Chemicznej honorowego doktoratu, zdążył jeszcze spotkać się z Aleksandrem Troszynem, wiceprzewodniczącym Rady Federacji, czyli izby wyższej parlamentu i podzielić się z nim planami, jakie ma Samoobrona, m. in. co do referendum w sprawie budowy tarczy antyrakietowej i poinformować go, że 70 procent Polaków nie chce tarczy - pisze gazeta. W trakcie rozmowy z Troszynem Lepper poruszył także kwestię zniesienia rosyjskiego embarga na polskie mięso. Co więcej nie tylko rozmawiał, ale wystąpił z konkretną propozycją powołania grupy roboczej na szczeblu wiceministrów rolnictwa, której "zadaniem byłoby przezwyciężenie negocjacji w tej sferze". Kompromisowa strategia dialogu obrana przez polskiego wicepremiera wyraźnie przypadła do gustu Troszynowi, który wyraźnie zapewnił Leppera, że przekaże rosyjskiemu ministerstwu rolnictwa informacje o "rozmowach i stanowisku partii Samoobrona". Uczelnia, która przyznała tytuł wicepremierowi uzasadniała swój wybór wpływem polskiego ministra na rolnictwo i rolnicze uczelnie oraz deklarowała, że z polityką nie ma to nic wspólnego. Za to Andrzej Lepper świetnie swoją wizytę politycznie wykorzystał i co więcej uderzył w miłe Rosji tony.