"Hojne programy socjalne cementują władzę partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość. Zwłaszcza świadczenia na dzieci są nagradzane. Przed wyborami narodowo-konserwatywne ugrupowanie jeszcze bardziej poszerza zatem swoje programy socjalne" - relacjonuje prawicowy dziennik we wtorek. Podkreśla, że krytycy, którzy przepowiadali bankructwo państwa w związku z wprowadzeniem programu 500+, teraz milczą. Konsumpcja została napędzona, gospodarka rośnie, a płace są coraz wyższe. "Polska przeżywa teraz cud gospodarczy i wydaje się, że to właśnie narodowi konserwatyści zapewniają szerokim rzeszom społeczeństwa korzystanie z dobrobytu. Nie postkomuniści ani liberalno-konserwatywna Platforma Obywatelska" - ocenia berlińska gazeta. Jak zauważa, przynajmniej na razie nie ma negatywnych konsekwencji hojnej polityki socjalnej dla Polski. Ugrupowanie rządowe czuje się zatem zmotywowane do realizacji kolejnych projektów w tej dziedzinie: płaca minimalna ma wzrosnąć, a młodzi pracownicy mają dostać zwolnienia podatkowe. "PiS chce w ten sposób przeciągnąć na swoją stronę kolejne grupy wyborców i utrzymać większość w Sejmie. Wydaje się, że plan działa: z 45-procentowym poparciem PiS wyraźnie wyprzedza pozostałe ugrupowania. Największa partia opozycyjna Platforma Obywatelska startuje w wyborach na jednej liście z innymi ugrupowaniami. Tzw. Koalicja Obywatelska osiąga 26 proc." - pisze "Die Welt". Zdaniem dziennika narracja opozycji na temat niszczenia demokracji w Polsce czy rzekomej katastrofy gospodarczej nie przekonuje większości Polaków. Zwłaszcza, że liczby i odczucia obywateli mówią coś zupełnie odwrotnego na temat sytuacji w kraju - podsumowuje gazeta. Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)