Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"DGP": Sprawdzą majątek lekarzy, nauczycieli czy prawników

"Szef CBA będzie mógł w dowolnym momencie lustrować stan posiadania lekarzy, nauczycieli, czy prawników pełniących funkcje korporacyjne, a nawet menadżerów zatrudnionych w bankach z udziałem państwowego kapitału" - czytamy w poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Siedziba CBA
Siedziba CBA/Wojciech Stróżyk/Reporter

Wszystko za sprawą konsultowanych właśnie przepisów o jawności życia publicznego. Dają one szefowi CBA prawo do lustrowania dobytku osób, które formalnie nie są funkcjonariuszami publicznymi.

Zgodnie z projektem, oświadczenia majątkowe co rok musieli by składać, nie tylko połowie czy sędziowie (jak obecnie - red.), ale także orzecznicy ZUS, czy egzaminatorzy na prawo jazdy. Lista zawiera w sumie 114 podmiotów. To jednak nie koniec.

"Jeden z przepisów mówi, że szef CBA będzie mógł w każdym momencie wezwać do złożenia oświadczenia majątkowego dowolną osobę pełniącą funkcję publiczną spoza ustawowej listy" - czytamy w artykule Emilii Świętochowskiej DGP.

Za taką może zostać uznany np. biegły sądowy czy adwokat pełniący funkcję w samorządzie zawodnym, ale także lekarz pracujący w państwowej placówce czy wykładowca z publicznej uczelni.

Nowy przepis ma pomóc służbom szybciej reagować np. na doniesienia medialne o podejrzeniu łapówkarstwa, twierdzą autorzy projektu.

W przypadku, gdy wezwany nie złoży oświadczenia majątkowego, lub je sfałszuje  grozi mu nawet 5 lat więzienia.

Więcej w najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".

INTERIA.PL

Zobacz także