Za obecne stawki po zalegające śmieci nie chce się schylić żadna firma, a wiele z nich zerwało umowy ze skutkiem natychmiastowym. Samorządy muszą szybko wybrać - albo podwyższą opłaty, albo ryzykują, że zamienią się w w drugi Neapol, gdzie śmieci zalegały miesiącami - donosi dzisiejszy "DGP". Cuchnące worki zalegają obecnie na ulicach m.in. Serocka, Nasielska i Nieporętu. Wyższe stawki dla firm zajmujących się wywozem śmieci oznaczają podwyżki opłat dla mieszkańców, na co wielu samorządowców nie chce się zgodzić. To ryzyko - pisze Jakub Pawłowski - bo nagromadzonych od dni śmieci już nikt może nie wywieźć na oferowane pieniądze. Więcej w "DGP".