KPRM podkreśla, że wydany przez nią dokument zawiera tylko wskazówki, które nie są wiążące prawem. Kancelaria miała je przygotować, bo "przepisy dotyczące zachowania neutralności przez urzędników są różnorodne, a w dodatku milczą na temat mediów społecznościowych" - pisze w swoim artykule Artur Radwan. Wytyczne mają uczulić urzędników, że nie wolno im agitować i angażować się partyjnie w nadchodzących wyborach samorządowych, także w mediach społecznościowych. Jak wyjaśnia szef służby cywilnej Dobrosław Dowiat-Urbański, nad opracowaniem dokumentu pracowali urzędnicy z całej Polski, m.in. członkowie zespołu doradców etycznych, pracownicy departamentu służby cywilnej i on sam. Wskazówki zostały przesłane do wszystkich dyrektorów generalnych z poleceniem, by urzędnicy zapoznali się z nimi. Grożenie palcem urzędnikom? Nie wszystkim podoba się pomysł takiego dyscyplinowania urzędników. "Opracowanie takiego dokumentu przy okazji wyborów samorządowych, które nie mają przecież nic wspólnego z administracją rządową, odbieram jak próbę grożenia palcem, że jeśli ktoś będzie popierał opozycję, musi się liczyć z postępowaniem dyscyplinarnym" - uważa cytowany przez "DGP" prof. Krzysztof Kiciński, były p.o. przewodniczącego Rady Służby Cywilnej. Z kolei Marta Golbik, posłanka PO, zauważa, że kuratorzy oświaty aktywnie uczestniczą w kampanii wyborczej PiS, jeżdżą na wiece i nie kryją się ze swoimi poglądami, co widać w mediach społecznościowych. Golbik zapowiada wystosowanie zapytania do KPRM w tej sprawie. Wytyczne kancelarii premiera dotyczą zakazu publicznego manifestowania poglądów politycznych. Są nimi wypowiedzi dla mediów czy wywiady z dziennikarzami na temat działalności politycznej, ale - jak zauważa gazeta - może to też być zwykłe "lajkowanie" (polubienie) wypowiedzi polityków w mediach społecznościowych. Jak przypomina "DGP", obecnie przepisy to "pomieszanie z poplątaniem", jeśli chodzi o zaangażowanie urzędników w politykę. Na przykład przepisy o służbie cywilnej dają urzędnikom bierne prawo wyborcze, czyli możliwość kandydowania w wyborach, ale nie pozwalają im prowadzić kampanii. Z kolei przepisy o pracownikach urzędów państwowych zezwalają na to, aby urzędnik mógł być jednocześnie radnym. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".