Do największych firm technologicznych w 2015 roku polskie służby zgłosiły się łącznie w sprawie nieco ponad 2,9 tys. osób. Udało się zdobyć informacje średnio w zaledwie co trzecim przypadku. Nie tylko polscy śledczy mają podobne problemy. Ale mimo to wyniki innych państw Unii pod tym względem prezentują się lepiej niż te uzyskiwane przez Polskę. - Amerykańskie korporacje są niechętne w ujawnianiu przechowywanych przez siebie danych, bo obawiają się oskarżeń o wydawanie własnych użytkowników - mówi "DGP" ekspert ds. praw autorskich uczestniczący w omawianych procedurach i dodaje: "Problemem jest też brak kadr operujących dobrym angielskim czy znających kruczki amerykańskiego prawa."