Jeśli ONZ zaaprobuje naszą propozycję, żołnierze mogą tam być już w marcu 2019 r. "Kontyngent ma liczyć ok. 150 żołnierzy, w jego skład może wchodzić m.in. 15 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak oraz dwa samobieżne moździerze Rak. Najpewniej będzie to kompania manewrowa i pluton inżynieryjny" - czytamy w "DGP". Ministerstwo Obrony Narodowej przesłało już w tej sprawie dokumenty do przedstawiciela RP przy ONZ. Polska została też zgłoszona do systemu generacji sił Organizacji Narodów Zjednoczonych na potrzeby misji UNDOF (United Nations Disengagement Observer Force). To właśnie w ramach tej misji patrolowane są Wzgórza Golan na granicy Izraela i Syrii. Po co Polska chce brać znowu udział w misjach ONZ? "To prosty sposób, by pokazać naszym sojusznikom zaangażowanie w kwestie bezpieczeństwa. Tak naprawdę Amerykanie patrzą na dwie sprawy: na to, czy wydajemy wystarczająco dużo na wojsko, i na to, czy faktycznie wysyłamy żołnierzy, gdy są potrzebni" - tłumaczy w rozmowie z "DGP" urzędnik znający kulisy sprawy. Jak czytamy, Polska może więc pokazać zaangażowanie wojska, ponadto dużą część kosztów takiej misji pokrywa Organizacja Narodów Zjednoczonych. Więcej w najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".