W artykule Macieja Miłosza pojawia się lista niezrealizowanych obietnic Prawa i Sprawiedliwości i samego ministra Antoniego Macierewicza. Autor wymienia m.in. korektę zmian w systemie dowodzenia, czy przeniesienie części jednostek na wschód. Gruntownej analizie jest również poddawana kwestia zakupu nowoczesnego sprzętu wojskowego. Autor artykułu wypomina Macierewiczowi deklarację - "na zakup Caracali na pewno się nie zgodzimy". Tymczasem, przekonuje autor, obecne kierownictwo MON jest na tym samym etapie negocjowania umowy, co poprzedni rząd kilka miesięcy temu. "To, co w kampanii wyborczej wydawało się oczywiste i łatwe (Caracalom mówimy "nie"), po dojściu do władzy nagle przestało nie być tak proste" - podsumowuje Maciej Miłosz. W artykule czytamy także o innym istotnym zakupie dla polskiej armii. Chodzi o programy Wisła (tarcza średniego zasięgu) i Narew (obrona krótkiego zasięgu). W sprawie umowy z Amerykanami wciąż trwają negocjacje, gdyż strona amerykańska od początku proponuje astronomiczne sumy. Wznowienie negocjacji, autor artykułu ocenia pozytywnie, jednak jak dodaje, cytując eksperta z portalu DziennikZbrojny.pl: "Martwi to, że tak naprawdę wciąż nic nie wiemy. Czy chcemy zacząć od Narwi, czy Wisły? Brakuje jasnej koncepcji, a czas najwyższy, byśmy ją mieli". Autor tekstu wylicza również inne niezrealizowane kwestie: nie ma decyzji ws. bezzałogowych statków powietrznych, programów dla marynarki wojennej, czy systemu zarządzania polem walki. Jak czytamy w "DGP", godna pochwały jest natomiast inicjatywa nowego kierownictwa MON ws. obrony terytorialnej, bagatelizowanej przez poprzedników. Jednak i ta kwestia, nie obeszła się bez krytyki. Jak wskazuje autor, "wiadomo, że koncepcję przyjmiemy, ale nikt nie zna dokładnych efektów budżetowych". "A nie chodzi tu o pojedyncze miliony złotych" - dodaje. Konkluzja artykułu jest równie krytyczna. "Na razie udaje się jedynie tworzyć medialne burze, o których pamięć umiera po kilku dniach" - pisze autor.