Zmiana władz oznacza zwykle zmianę państwowych kadr. Jednak obecna władza "dokonuje w tej kwestii rewolucji" - czytamy w "DGP". Przetasowania trwają w administracji publicznej, gdzie zrezygnowano z konkursów w służbie cywilnej i wymieniono około 1,5 tys. osób na wysokich stanowiskach. Zmiany dotknęły również prokuraturę, skąd od 2016 służbę opuściło 391 śledczych, a 108 zostało przeniesionych na niższe stanowiska. "Ich miejsce zajęli prokuratorzy wylansowani przez PiS" - czytamy. Obszerne zmiany kadrowe nastąpiły również w skarbówce, gdzie wymieniono ponad połowę dotychczasowych naczelników. Również w spółkach Skarbu Państwa PiS pozbywa się menadżerów kojarzonych z poprzednią koalicją. "Dla porównania: w ciągu sześciu miesięcy od objęcia władzy przez SLD (2002), PiS (2005) i PO (2007) prezesi byli wymieniani w mniej więcej połowie spółek. Tym razem miotła sprząta dużo dokładniej - wymienione zostały całe zarządy i rady nadzorcze" - czytamy. Wojsko za rządów PiS opuściło 30 generałów (na około 80) oraz ponad 200 z około 1,5 tys. pułkowników. "Trudno jest łatać dziury po doświadczonych generałach pułkownikami" - komentuje te zmiany gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Obszerny materiał na temat wymiany kadrowej, przygotowany przez Tomasza Jóźwika, Małgorzatę Kryszkiewicz, Agnieszkę Pokojską, Artura Radwana, Mariusza Szulca, Emilię Świętochowską, Bożenę Wiktorowską i Tomasza Żółciaka, dostępny jest w najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".