Andrzej Duda ma niecałe trzy tygodnie na podjęcie decyzji ws. ustawy o IPN - przypomina na łamach "DGP" Grzegorz Osiecki. Prezydent może zdecydować się na jeden z kilku scenariuszy. Pierwszy to zawetowanie ustawy, co jednak byłoby trudne politycznie. "Nawet wielu krytyków ustawy pod wpływem ostrej reakcji Jerozolimy uważa, że nie można ustąpić. Poza tym, nie da się wykluczyć odrzucenia weta, bo przeciw ustawie będzie nie tylko PiS, ale także Kukiz’15 i część posłów reszty opozycji" - czytamy. Drugi to podpisanie ustawy i równoczesne zgłoszenie propozycji nowelizacji. W grę może też wchodzić wysłanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, ale najbardziej prawdopodobny wariant to jej podpisanie - sugeruje "DGP". "Jeżeli prezydent ma te same badania, co my, pokazujące poparcie dla rządu w tej sprawie, to nie widzę innej możliwości jak podpis" - mówi "DGP" polityk zbliżony do Nowogrodzkiej. W jego opinii, nie chodzi tylko o sondaże, ale o "polityczną pozycję Polski". Zdaniem rozmówców "DGP", korekta ustawy jest możliwa dopiero za kilka miesięcy, kiedy kurz opadnie i tylko wtedy, gdy Izrael zmieni retorykę. Do tego czasu mają być prowadzone działania komunikacyjne. Więcej na ten temat w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".