W opublikowanym komentarzu do sprawy arcybiskupa Stanisława Wielgusa oraz zagrożeń wynikających z lustracji napisano, że bracia Kaczyńscy, rządzący dzisiaj Polską, wzniecili ogień, który grozi tym, że ogarnie cały naród. Autor komentarza, znawca polskich spraw Luigi Geninazzi, przytaczając opinie z polskiej i włoskiej prasy, podkreślił, że sprawy arcybiskupa Wielgusa nie uważa się za incydent, ale za początek psychodramy, której scenariusz został już napisany i, który powinien się zakończyć samobiczowaniem i wystawieniem na pośmiewisko "czerwonych szpiegów w czarnej sutannie". Tymczasem w rzeczywistości - zauważył dziennik "Avvenire" - piątkowa decyzja biskupów o poddaniu się lustracji świadczy o tym, że polski Kościół nie ma niczego do ukrycia i nie boi się prawdy, pomny krwi, przelanej przez swych męczenników i codziennego heroizmu tysięcy duchownych i milionów wiernych, którzy potrafili sprzeciwić się opresyjnemu i nieludzkiemu reżimowi. Odnosząc się do lustracji w polskim Kościele, gazeta stwierdziła: w każdym razie proces ten nie będzie odbywać się na placach i nawet w sądach. Sprawdzian ten odbywać się będzie całkowicie niezależnie od mediów i organizmów państwowych. Jeśli chodzi o przeszłość polski Kościół nie potrzebuje ani polemistów, ani adwokatów. Osąd wydała już historia i tylko ignoranci lub osoby o złej woli mogą łudzić się, że obalą go wyrokiem skazującym - napisał komentator włoskiej gazety. Jego zdaniem z lustracją jednak jest coś nie tak. Według Geninazziego proces ten wybuchł ze złością i furią. Z Instytutu Pamięci Narodowej - informuje "Avvenire" - wychodzą dokumenty niekompletne, niewiarygodne, spreparowane, agenci pozostają w cieniu, podczas gdy rzekomi współpracownicy stawiani są pod medialnym pręgierzem. - Być może rację miał Tadeusz Mazowiecki, który na próżno próbował zamknąć pod kluczem archiwa SB na 30 lat - dodał włoski publicysta. Teraz jednak - stwierdził - u władzy jest konserwatywna prawica, która w swym populistycznym porywie, pośrednio ożywia polowanie na czarownice, powodowane nienawiścią, uderzające nie tylko w dawnych komunistów, ale także w Kościół katolicki. Nawiązując do głębokiej polaryzacji polskiego społeczeństwa i wiernych Geninazzi podkreślił: bracia Kaczyńscy, którzy dzisiaj rządzą Polską, czasem jawią się jako uczniowie czarnoksiężnika; wzniecili ogień, który grozi tym, że ogarnie cały naród. To, by Kościół wyszedł cały z tych płomieni, leży w interesie wszystkich, nie tylko biskupów.