, ale powrócił do tradycji z czasów , który był ostro krytykowany za notoryczne korzystanie z prezydenckiego samolotu przy wyjazdach na weekendy do rodzinnego Gdańska. - To normalna obsługa głowy państwa, tłumaczy szef Kancelarii Prezydenta . - Za Lecha Wałęsy działo się tak samo. Za czasów prezydenta Kwaśniewskiego nie było tego problemu, bo on mieszkał w Warszawie, powiedział Szczygło. "Życie Warszawy" pisze, że kilka dni temu zwróciło się do Pałacu Prezydenckiego z pytaniem, ile w sumie krajowych i zagranicznych lotów wykonał w całym 2006 roku wożący VIP-ów specpułk lotniczy na zlecenie Kancelarii Prezydenta. W odpowiedzi gazeta otrzymała pismo, z którego wynika, że względy bezpieczeństwa uniemożliwiają podanie do publicznej wiadomości tych informacji.