W ubiegły czwartek Sejm wybrał Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Podczas głosowania posłanka klubu Kukiz’15 Małgorzata Zwiercan zagłosowała za Kornela Morawieckiego. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platforma Obywatelska" target="_blank">Platforma Obywatelska</a> zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, a prezydent Andrzej Duda zwrócił się do marszałka Sejmu o wyjaśnienie sytuacji. Działanie niezgodne z prawem "Mam nadzieję, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan" - zaznacza Barbara Dolniak. "Działanie, jakiego dopuścili się posłowie Zwiercan i Morawiecki, jest niezgodne z prawem. Był już taki przypadek w Sejmie, gdy w 2003 r. dwóch posłów z SLD głosowało za siebie i kolegów. (...). Prokuratura postawiła wówczas posłom zarzuty" - dodaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Wczoraj Marek Kuchciński pisemnie zapewnił prezydenta, że uchwała ws. wyboru sędziego została podjęta skutecznie i zwrócił się o przyjęcie ślubowania od Zbigniewa Jędrzejewskiego. Dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski podał, że Andrzej Duda odbierze przysięgę. Porozumienie według Nowoczesnej Wybór kandydata PiS na sędziego, w ocenie Barbary Dolniak, znacznie utrudni zakończenie sporu o Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem wicemarszałek Sejmu "Jarosław Kaczyński nie wykazał chęci porozumienia". "PiS zgłosiło kandydata na zwalniane w kwietniu stanowisko sędziego TK, mimo że Nowoczesna jeszcze przed <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wielkanoc,gsbi,4121" title="wielkanocą" target="_blank">Wielkanocą</a> zgłosiła propozycję porozumienia. Zgodnie z nią wolne stanowiska miały być obejmowane sukcesywnie przez osoby, od których prezydent przyjął ślubowanie, i przez te, od których tego ślubowania nie przyjął, bez zgłaszania nowych kandydatur. To źle wróży na najbliższe tygodnie i miesiące" - uważa Barbara Dolniak. Więcej w "Rzeczpospolitej".