Na początku sierpnia <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sad-najwyzszy,gsbi,28" title="Sąd Najwyższy" target="_blank">Sąd Najwyższy</a> wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Odnosząc się do tej kwestii, Ast ocenił, "cała sprawa ma wyłącznie polityczny charakter". "Wygląda to tak, jakby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ścigał się z Krajową Radą Sądownictwa o to, kto będzie pierwszy - czy Trybunał jako pierwszy wyda swoje orzeczenie, czy KRS jako pierwsza zakończy proces opiniowania kandydatów na sędziów do czterech izb Sądu Najwyższego" - powiedział poseł. "Na razie mamy początek procedury, ale nie wiemy, jaki będzie wynik tego postępowania" - dodał. "Oczywiście należy mieć nadzieję, że Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu ostatecznie stanie na stanowisku traktatowym, bo reformowanie państwa, reformowanie wymiaru sprawiedliwości jest to wyłącznie wewnętrzna sprawa Polski jako państwa członkowskiego Unii Europejskiej" - powiedział.