Na jej potrzeby CBA stworzyło firmę Estate Management Poland Ltd, a jej przedstawicielem był Tomasz Małecki. To nazwisko operacyjne agenta. Według źródeł "Gazety", kobieta twierdzi, że legalnie reprezentowała firmę Małeckiego. Mówi też, że nie wiedziała, że w torbie, którą przekazał jej agent-biznesmen, są pieniądze. Papierową torebkę - z firmowym napisem Emporio Armani - miała dostać, gdy już wstawała od stolika. Tłumaczy, że nie była zdziwiona, bo sądziła, że w środku są perfumy, a Małecki kilka razy dawał jej takie prezenty.